Książkowe Zacisze
Witaj na blogu drogi czytelniku. Jeżeli jesteś tu nowy, to chcielibyśmy żebyś został z nami na dłużej.

POCZTÓWKI Z POWSTANIA

LISTOCENZJA z rodziny magicznych #nierecenzji się wywodzi, choć niczym kot, własnymi ścieżkami chodzi. Rządzi się własnymi prawami, nie przejmując się powtórzeniami. Niekiedy interpunkcję olewa - opisuje, jak czuje, nie tak, jak trzeba. Jest zlepkiem myśli, spostrzeżeń, zachwytów, pocztówką z podróży do książkowych bytów.
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
W dzisiejszej listocenzji o książce...
  • wartościowej, pełnej obrazów z życia w czasie wojny
  • bez wulgaryzmów
  • pozbawionej scen erotycznych
  • ze scenami brutalnymi
  • bez ryzyka łez
  • bez której Twoja biblioteczka jakoś sobie poradzi
  • dla mnie 6/10


Droga Parabatajko,
czuję, że dorastam :')
Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że na mojej liście przeczytanych książek, zamiast kolejnego, beztroskiego czytadła, pojawiły się te oto, historyczne Pocztówki z powstania?
Nigdy jakoś szczególnie nie ciągnęło mnie do czasów powstań, a na lekcjach historii zdecydowanie wolałam słuchać o starożytności, niż o okresie wojen. No cóż, nigdy nie mów nigdy. Ni stąd ni zowąd, jakieś głęboko ukryte pragnienie przeczytania w końcu czegoś ambitniejszego, skłoniło mnie do sięgnięcia po tę lekturę. I nie żałuję, że ta książka wkradła się w moje czytelnicze plany, ale... No właśnie, mam kilka ale.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po przewertowaniu Pocztówek z powstania, to umieszczone tu zdjęcia. Czarno-białe, stare fotografie, niby nic, a jednak od razu wprawiły mnie w nastrój walki, huku strzałów i wielkiej tragedii, jaką była wojna. Zdjęcia i całe wydanie jak najbardziej na plus, a co do treści...
Książka zawiera 8 historii, opowiedzianych przez mniej lub bardziej znane osoby, których rodziny zostały dotknięte wojną. Opowieści są dość krótkie, bardzo rzeczowe i jak dla mnie trochę pozbawione emocji. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego i ta lektura nieco zbiła mnie z tropu swoją konkretnością i zwięzłością. Mam spory problem z oceną Pocztówek z powstania, bo z jednej strony zdaję sobie sprawę, że są to historie prawdziwe, niepodkoloryzowane i dlatego tak rzeczowe, ale z drugiej liczyłam, że mimo to, czy wręcz dzięki temu, nawet bardziej mnie poruszą. Owszem, w każdej "pocztówce" znalazłam fragment, który mnie przeraził, zaszokował, czy chociażby zasmucił, ale były to jedynie migawki, przyciągające moją uwagę dosłownie na moment. Nie mogłam w pełni wczuć się w te opowieści, chociaż bardzo się starałam przeczytać uważnie i zrozumieć.
Czuję pewien niedosyt, ponieważ w tej publikacji nie ma za wiele informacji o samym powstaniu. Wszystko kręci się wokół wojny, ucieczek i trudnej sytuacji w kraju, ale fragmentów dotyczących konkretnych, powstańczych działań, praktycznie nie ma.
Pocztówki z powstania to zbiór ośmiu bardzo rzeczowych opowieści osób, na których wojna odcisnęła swoje piętno. Krótko, zwięźle, bardziej o życiu w czasie wojny, niż na temat samego powstania. Myślę, że warto po nią sięgnąć, choć mnie osobiście nie w pełni usatysfakcjonowała. Podoba mi się forma wydania, ale po treści spodziewałam się czegoś nieco innego i jestem odrobinę zawiedziona.
Polecam Ci ją, bo porusza ważny temat i w pewnym stopniu dociera do człowieka, skłaniając do refleksji. Na pewno będę jeszcze szukać innych książek o tej tematyce, bo dla mnie taka lektura jest o wiele przyjemniejsza, niż sucha lekcja historii.

"Trauma wojny jest niczym choroba genetyczna, która przechodzi z pokolenia na pokolenie."

Twoja P.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu
Znalezione obrazy dla zapytania edipresse

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz